Zawartość Twojego koszyka
Twój koszyk jest pusty.
Pierwszym krokiem do zadbania o róże przed zimą jest przycięcie martwych róż. Zawsze przycinamy je z kawałkiem łodygi, najlepiej przy dużym liściu. Jednak im głębsze cięcie, tym krótsze drewno pozostanie i będziemy musieli znacznie dłużej czekać na nowe kwiaty. Dlaczego przycinanie róż jesienią jest tak ważne? Ponieważ martwe kwiaty dosłownie kradną roślinie potrzebne składniki odżywcze i zapobiegają tworzeniu się nowych kwiatów. Róże należy przycinać jesienią także z innego powodu. Im chłodniejsze dni, tym większe ryzyko przymrozków. Należy zatem zapobiegać parowaniu wilgoci z krzewów, co czyni je bardziej wrażliwymi i zmniejsza ich odporność na mróz.
Nie ma takiej jesieni jak jesień. Czasami przygruntowe przymrozki występują już na początku września, innym razem pogoda zmienia się w indiańskie lato i jeszcze w połowie października chodzimy w koszulkach z krótkim rękawem. Pytanie brzmi: kiedy przycinać róże jesienią? W naszym klimacie i biorąc pod uwagę lokalizację ogrodu, naprawdę trzeba być czujnym w październiku i na początku listopada. Krzewy mieszańców herbatnich i polyanthus należy w tym czasie przyciąć do około połowy ich wysokości. Od tego czasu nie należy również dopuszczać do kwitnienia róż. Wynika to ze wspomnianego wcześniej ryzyka przymrozków.
Rodzaj cięcia zależy od odmiany. Na przykład róże skalne nie wymagają cięcia. Krzewy i róże drzewiaste naprawdę wymagają działania tylko późną jesienią (pod koniec października), między 5-8 pędami. Przycinanie powinno odbywać się w punkcie, w którym wskazują one na zewnątrz od środka krzewu. W przeciwnym razie tylko zagęścimy krzew, a poszczególne gałęzie będą się krzyżować. Przycinamy około 2 centymetry od oczka. Wiosną przycinamy z powrotem do 3 oczek (ponownie, muszą być skierowane na zewnątrz). Nie trzeba dodawać, że wysokiej jakości sprzęt jest niezbędny, więc nie powinno zabraknąć dobrej jakości nożyc ręcznych.
Dla przypomnienia, oczko to punkt, z którego wyrasta gałązka liścia, a oczka liczone są od pierwszego w górę od korzenia rośliny.
Oprócz tradycyjnego przycinania, należy również usunąć wszelkie chore lub uszkodzone pędy. Nie należy wrzucać ich do kompostu, lecz zutylizować. Należy również uważać na dzikie pędy, które, podobnie jak późno kwitnące lub zwiędłe kwiaty, odbierają roślinie wigor. Odetnij wszelkie dzikie odrosty, które wyrosły z podkładki w glebie. Można to rozpoznać po 7-częściowych pierzastych liściach i jaśniejszym kolorze).
Róże krzewiaste to osobny rozdział. Tam obowiązuje zasada, że nie przycina się ich jesienią. Wskazane jest skupienie się tylko na chorych/uszkodzonych częściach i dokładnym przycięciu wierzchołków. Zaleca się przykrycie tego typu róż głogiem, a także usypanie na nich ziemi, aby zakryć pierwsze oczka. Zamiast krzewów można również użyć poszarpanych liści. Należy uważać na ściółkę z kory! Należy ją usunąć przed zimą, w przeciwnym razie pozostawimy otwartą furtkę dla mrozu.
WSKAZÓWKA SANITINO : W przypadku róż pnących należy upewnić się, że nie leżą one bezpośrednio na zamarzniętej ziemi. Przykryj je chrustem lub trocinami. Delikatne odmiany należy usunąć z konstrukcji i w razie potrzeby przykryć białą włókniną. Ponownie, wrzuć ziemię do korzeni.
Oprócz przycinania róż warto również zwrócić uwagę na korzenie. Nie zaleca się podkopywania krzewów motyką, a następnie dodawania ziemi. Istnieje duże prawdopodobieństwo uszkodzenia systemu korzeniowego. Zaleca się przyniesienie 3-4 łopat dobrej jakości kompostu do każdego krzewu. Zwiększy to również odporność na mróz. Ponadto, będziesz gotowy na wiosnę, kiedy będziesz mógł po prostu rozłożyć „kopce” i nawozić nim cały obszar. Stos powinien sięgać mniej więcej do pierwszego oczka.
Właśnie wtedy, gdy różnica między temperaturami nocnymi i dziennymi staje się bardziej wyraźna, należy również sprawdzić krzewy pod kątem obecności obcych owadów. Bardzo nieprzyjemną chorobą jest tak zwana czarna plamistość liści róży (Diplocarpon rosae), która odpowiada za nieestetyczne brązowo-czarne plamy na górnej części liści róży. Niestety, małe plamki mogą przekształcić się w duże plamy. Grzyb ten przenosi się drogą powietrzną i jeśli go zbagatelizujemy, zainfekuje cały krzew.